Jeszcze niedawno wielu ludziom Gwatemala właściwie z niczym specjalnie się nie kojarzyła. A pierwsze, co przychodziło do głowy to kawa i Majowie, chociaż ci drudzy częściej u nas kojarzeni są z Meksykiem. Gwatemala ma jednak do zaoferowania odwiedzającym ją wiele atrakcji. Dlatego jeśli chcesz się dowiedzieć czemu warto wybrać do Gwatemali oraz co warto w niej zobaczyć to koniecznie zapoznaj się z poniższym artykułem!!

Czemu warto polecieć do Gwatemali?
Dzięki promocyjnym cenom lotów linii Iberia, która już po raz drugi wrzuciła pulę biletów za bezcen do krajów Ameryki Środkowej, coraz więcej ludzi odwiedza ten ignorowany nieco przez turystów (a szczególnie przez turystów z Polski) - region świata. Korzystajcie z promocji i odwiedzajcie Gwatemale, ponieważ jest krajem, w którym naprawdę można się zakochać. Po pierwsze Gwatemala jest niemal trzy razy mniejszy niż Polska, znacznie jednak bardziej zróżnicowana. Z jednej strony można prażyć się na piaskach nad Pacyfikiem, z drugiej zaś nurzać się w ciepłym Morzu Karaibskim. Natomiast na północy kraju, na nizinie Peten można przemierzać tropikalną dżunglę, a w środkowej części zdobywać szczyty gór oraz wulkanów. Zróżnicowanie dotyczy też temperatur. W Tikal, które znajduje się w części północnej, temperatury są znacznie wyższe - tutaj w grudniu trzeba opędzać się od komarów i obficie pryskać przeciw komarowymi sprayami. Podczas gdy w Quetzaltenango, drugim co do wielkości mieście w Gwatemali, położonym na południowym wschodzie kraju, na wysokości 2350 metrów nad poziomem morza - jesteśmy zmuszeni do kupienia rękawiczek i czapki, by jakoś przetrwać bardzo chłodne noce i poranki.

Wulkan Santa Maria w Gwatemale
Jest to najpiękniejsze miejsce w Gwatemali. Widok ze szczytu wulkanu, znajdującego się w pobliżu Quetzaltenango, rozpościera się na siedem, pływających w chmurach, innych wulkanów oraz na aktywny wulkan Santiaguito (który lubi straszyć odwiedzających, niewielkim erupcjami i złowieszczym grzmieniem). Temu niezwykłemu miejscu magii dodają odbywające się na szczycie ceremonie. Czasami trzeba się kilka razy uszczypnąć, nim się uwierzy, że wciąż jest się na ziemskim globie, a nie innej planecie. Poza tym najwyższy punkt kraju to wulkan Tajamulco (4220 metrów), który również jest wart odwiedzenia.

Tika – czyli dawne miasto majów w środku tropikalnej dżungli!
Tika jest to dawne miasto majów, położone w środku tropikalnej dżungli, w departamencie Peten. O tym, że jest to miejsce warte odwiedzenia świadczy przede wszystkim fakt, znalezienia się Tikal na liście światowego dziedzictwa UNESCO. W związku z tym wybierając się na zwiedzanie ruin, nie można liczyć na zobaczenie wszystkiego, ponieważ Park Narodowy Tikal zajmuje obszar 576 kilometrów kwadratowych i tylko nieliczna część miasta jest odkryta. Cała reszta nadal tkwi schowana głęboko w dżungli, w której żyją quetzale – święte dla Majów ptaki, przyjacielskie ostronosy, małpy oraz wiele innych zwierząt. Dlatego wybierając się do Tikal warto zaplanować nieco więcej czasu na odwiedzenie okolic Peten.

Semuc Champey – pomnik przyrody w Gwatemale
To miejsce staje się coraz popularniejsze wśród odwiedzających, ponieważ jest to przepiękny pomnik przyrody. Znajduje się tu naturalny, trzystumetrowy most wapienny z licznymi małymi basenikami o lazurowym odcieniu. Natomiast spływanie niewielkimi wodospadami z jednego basenu do drugiego, a wcześniej przewędrowanie do ich brzegów przez tropikalny las to największa atrakcja okolic Lanquin.

Gruta de Lanquin – czyli jaskinia pełna nietoperzy
Na pewno to jedna z najlepszych atrakcji, jaką można sobie zafundować, jeśli ktoś lubi nietoperze, błądzenie po ciemnej jaskini pełnej wody, jedynie w stroju kąpielowym oraz ze świeczką w zębach. Oczywiście to atrakcja dla tych, którzy umieją pływać, bo część jaskini nie da się pokonać inaczej niż płynąc „żabką”. Jednak przemierzenie już niezbyt długiego odcinak dostarcza naprawdę niezapomnianych wrażeń.

Miasto Quetzaltenango w Gwatemale
Jest to drugie, co wielkości miasto Gwatemale, położone w Kordylierach. Jest ono znacznie chłodniejsze klimatycznie niż Peten czy nawet oddalona o zaledwie 3 godziny jazdy Antigua. Trzeba przyznać, że w Xeli, jak zdrobniale nazywają ją Gwatemalczycy, dużo bardziej czuć prawdziwego gwatemalskiego ducha niż w turystycznej Antigua. Przede wszystkim tutaj na ulicach częściej spotyka się mieszkańców niż turystów. Niestety jednak nie ma tu tylu atrakcji przygotowywanych specjalnie dla turystów co w innych miastach, ale nie można też narzekać specjalnie na nudę. Miasto jest spore i bardzo ładne, a okolice pełne są wulkanów tylko czekających na zdobycie. Dodatkowo nie brakuje mniejszych miasteczek z równie barwnymi oraz interesującymi targami, jak na przykład tymi w Momostenango, San Francico El Alto czy Almolonga, które znacznie bardziej mogą przypaść Ci do gustu niż popularne Chichicastenango.