Belize: Karaibski klejnot w sercu dżungli Majów

Zapraszamy Was do Belize, niewielkiego państwa wciśniętego między Meksyk a Gwatemalę, obmywanego przez turkusowe wody Morza Karaibskiego. To jedyny anglojęzyczny kraj w Ameryce Środkowej, co czyni go niezwykle przystępnym, ale jego prawdziwa magia leży w podwójnej tożsamości. Belize oferuje bowiem zarówno rajskie wyspy (zwane cayes), otoczone drugą co do wielkości rafą koralową na świecie, jak i gęstą, tajemniczą dżunglę na lądzie, kryjącą potężne miasta starożytnych Majów. Urlop w Belize to idealne połączenie błogiego relaksu na plaży, nurkowania w światowej klasy miejscach oraz ekscytujących wypraw w głąb historii i dzikiej przyrody.

Położenie między rafą a dżunglą oraz plan podróży

Geografia Belize jest absolutnie wyjątkowa i definiuje charakter podróży po tym kraju. Mimo niewielkiej powierzchni, Belize może poszczycić się zdumiewającą różnorodnością krajobrazów. Największym skarbem jest oczywiście Rafa Koralowa Belize (Belize Barrier Reef), wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, ciągnąca się wzdłuż całego wybrzeża. W jej obrębie rozsiane są setki wysp i wysepek, z których najpopularniejsze to tętniąca życiem Ambergris Caye (z miasteczkiem San Pedro) oraz wyluzowana Caye Caulker, której motto brzmi „Go Slow”. Ląd stały to zupełnie inny świat. Dominują tu nizinne tereny przybrzeżne, ale im dalej na południe, tym teren staje się bardziej górzysty, osiągając kulminację w Górach Maya (Maya Mountains). Znaczną część kraju pokrywa gęsty las deszczowy, będący domem dla niezwykłych gatunków, w tym jaguarów, dla których stworzono tu pierwszy na świecie rezerwat – Cockscomb Basin Wildlife Sanctuary. Dotarcie do tego raju z Polski wymaga nieco planowania. Niestety, nie ma bezpośrednich połączeń lotniczych. Najwygodniejszą opcją jest lot z jedną lub dwiema przesiadkami przez duże huby w Stanach Zjednoczonych, takie jak Miami, Houston czy Atlanta, skąd regionalne linie oferują bezpośrednie loty do Philip S. W. Goldson International Airport (BZE) koło Belize City. Pamiętajcie, że tranzyt przez USA wymaga posiadania ważnej wizy lub autoryzacji ESTA. Alternatywną, często bardziej budżetową, ale czasochłonną opcją jest lot do meksykańskiego Cancun, a następnie podróż lądowa komfortowym autobusem dalekobieżnym (np. firmy ADO) przez granicę aż do Belize City.

Śladami starożytnych cywilizacji i podwodna przygoda

Belize to marzenie każdego nurka i miłośnika snorkelingu. Ikonicznym miejscem jest Wielka Błękitna Dziura (Great Blue Hole), gigantyczna podwodna jaskinia (cenota) widoczna nawet z kosmosu, która przyciąga zaawansowanych nurków pragnących eksplorować jej głębiny z stalaktytami. Dla tych, którzy wolą pływać bliżej powierzchni, Rezerwat Morski Hol Chan (Hol Chan Marine Reserve) i sąsiadująca z nim „Aleja Rekinów i Płaszczek” (Shark Ray Alley) oferują niezapomniane wrażenia. Można tam bezpiecznie pływać wśród dziesiątek rekinów wąsatych i płaszczek w krystalicznie czystej wodzie. Ale Belize to nie tylko woda. Kraj ten był sercem cywilizacji Majów. Na lądzie czekają na Was potężne, wciąż częściowo ukryte w dżungli stanowiska archeologiczne. Największym z nich jest Caracol, rozległe miasto, które niegdyś rywalizowało o dominację ze słynnym Tikal w Gwatemali. Równie imponujące jest Xunantunich, do którego dostaniecie się malowniczym, ręcznie napędzanym promem przez rzekę Mopan; jego główna piramida, El Castillo, oferuje spektakularne widoki na okoliczną dżunglę. Warto odwiedzić także Lamanai, do którego najłatwiej dotrzeć łodzią po rzece, podziwiając po drodze krokodyle i egzotyczne ptaki, oraz Altun Ha, znane ze znalezienia tam największej jadeitowej głowy boga słońca.

Rytm Garifuna i kreolska gościnność

Tym, co naprawdę wyróżnia Belize, jest jego fascynująca mieszanka kulturowa. Oficjalnym językiem jest angielski, ale na ulicach usłyszycie przede wszystkim Belizean Kriol, barwny język kreolski. Największą grupą etniczną są Kreole, potomkowie afrykańskich niewolników i brytyjskich osadników. Drugą co do wielkości grupą są Metysi (Mestizo), o korzeniach hiszpańsko-majańskich. Wciąż żywe są tu również społeczności Majów (Mopan i Yucatec), kultywujące swoje dawne tradycje. Jednak najbardziej unikalnym elementem kulturowej mozaiki Belize jest lud Garifuna. Są to potomkowie afrykańskich niewolników i rdzennych mieszkańców Karaibów (Arawaków i Karibów), którzy zostali deportowani na wybrzeża Ameryki Środkowej. Ich kultura, skupiona w południowych miastach jak Dangriga czy Hopkins, jest tak wyjątkowa, że ich muzyka, taniec i język zostały wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa ludzkości UNESCO. Charakterystyczna muzyka punta, oparta na transowych rytmach bębnów, jest nieodłącznym elementem życia w Belize. Belize udowadnia, że na niewielkiej przestrzeni można zmieścić cały świat. To kraj, gdzie jednego dnia możecie nurkować w Wielkiej Błękitnej Dziurze, a następnego wspinać się na piramidę Majów ukrytą w sercu dżungli. Luz i powolne tempo życia na cayes idealnie kontrastują z ekscytującymi przygodami na lądzie. To miejsce, które łączy karaibski relaks z tajemnicami dawnych cywilizacji, pozostawiając każdego podróżnika z bagażem niezapomnianych wspomnień.