Położona na Półwyspie Malajskim Malezja to wielokulturowy kraj, w którym obok rdzennych mieszkańców, czyli Malajów, żyją również Chińczycy, Hindusi i kilka innych grup etnicznych. Dodając do tej ciekawej mieszanki etnicznej europejskie wpływy będące pamiątką po czasach kolonialnych otrzymujemy różnorodne dziedzictwo kultury. Kultury, którą z pewnością warto bliżej poznać. Oto kilka ciekawych faktów na temat Malezji:

Biedny kraj na krańcu świata
Przeciętny Polak uważa Malezję za kraj biedny i zacofany pod względem gospodarczym. Wcale tak nie jest. Okazuje się, że Malezja należy do najbogatszych i najnowocześniejszych państw Azji Południowo-Wschodniej. Spore dochody przynosi jej oczywiście turystyka. Na peryferiach miast powstają przede wszystkim piękne wille. Oczywiście trafiają się i biedne domki, ale to zupełnie inny wymiar biedy, niż np. ta w Ameryce Południowej. W Malezji praktycznie nie występuje bezrobocie! Odsetek bardzo biednych ludzi jest niewielki i wynosi 1,5 do 2 % mieszkańców. Należy podkreślić, że z reguły są oni biedni z własnej woli.

Jak tu się dogadać?
Oficjalnym językiem Malezji jest język malajski. Jednak turyści nie muszą się martwić. Malezja przez długi czas była kolonią zamorską Wielkiej Brytanii, więc drugim oficjalnym językiem jest angielski. Praktycznie wszyscy mieszkańcy znają angielski, a około 80 % malezyjskich film prowadzi swoje transakcje właśnie w tym języku. W kioskach można kupić anglojęzyczne gazety, a gdy włączymy radio, to z dużym prawdopodobieństwem usłyszymy audycję po angielsku. Warto wspomnieć, że potoczna mowa została wzbogacona o słowa w tzw. Manglishu, a więc połączeniu malajskiego z angielskim.

Ryż na sto sposobów
Ryż jest prawdziwym królem w malezyjskiej kuchni. Dopiero tutaj możemy przekonać się, jak wiele dań można wyczarować z tego pozornie prostego składnika. Ryż dostaniemy w Malezji praktycznie przy każdym posiłku. Nie ważne, czy chodzi o śniadanie, obiad czy deser. Mieszkańcy Malezji mają tendencję do nakładania bardzo dużych porcji ryżu, a gdy tylko kończymy pierwszą porcję, od razu otrzymujemy dokładkę. Warto, więc zaczynać od niewielkich porcji, bo w Malezji obowiązuje zasada, której przestrzega każdy „ryżu się nie marnuje!”.

Stuletnie jajo i balut, czyli zamiłowanie Malezyjczyków do dziwnych potraw
Malezyjska kuchnia, oprócz pysznych dań, bogata jest także w potrawy, których przeciętny Europejczyk nie chce nawet wziąć do ust. Pierwszym przykładem jest century egg, czyli tzw. stuletnie jajo. Potrawa tak dziwna, że aż fascynująca. Jajko kurze lub kacze jest marynowane przez bardzo długi czas, bo nawet kilka miesięcy, w mieszance soli, limonki, niegaszonego wapna, herbaty, łusek ryżowych i wody. Gotowe jajo ma bardzo ciemny kolor i powiedzieć, że wygląda mało apetycznie, to stanowczo za mało. W smaku nadal pozostaje jednak „jajeczne”, z tym, że konsystencja żółtka jest kremowo płynna, a białko bardziej sprężyste. Zachwytu nie wzbudza, choć miejscowi zajadają się tym przysmakiem

Jednak nawet stuletnie jajo nie jest w stanie wygrać rywalizacji o tytuł najdziwniejszej potrawy z kolejnym daniem malezyjskim i filipińskim. Balut, bo o nim mowa, to potrawa na myśl, której cierpnie skóra, a nasze europejskie podniebienie i wszystkie zmysły krzyczą głośne „nie!”. Balut to nic innego, jak ugotowane jajko z zarodkiem kurczaka, bądź kaczki. Baluta je się obowiązkowo z octem i solą. Najpierw należy wypić płyn znajdujący się w środku jajka, a potem zjeść całą resztę. Smacznego!