Wiele osób nie wyobraża sobie podróżowania z małym dzieckiem. Prawdziwą eskapadą jest dla nich wypad do innego miasta, nie wspominając już nawet innego kraju, a zwłaszcza kraju egzotycznego. Pojawiają się setki wątpliwości. Nie brakuje mitów związanych z podróżowaniem do krajów egzotycznych z maluchami. Postaramy się dziś rozwiać niektóre z nich.

Małe dziecko nie wytrzyma długiego lotu

Długi lot samolotem nie jest dla malucha żadnym traumatycznym przeżyciem. Większość dzieci będzie w jego trakcie po prostu smacznie spała. Przyjemny szum samolotu stanowi doskonałą utulankę. Dotyczy to zwłaszcza niemowlaków. W przypadku karmienia dziecka piersią szansa na spokojny i grzeczny sen jeszcze rośnie.

Starsze dzieci można zająć tym, co maluchy lubią najbardziej. Warto do samolotu zabrać ulubione książeczki, filmy, puzzle czy gry. Można porysować lub pograć na tablecie. Owszem długie siedzenie może być dla dziecka nużące. Ale nic nie stoi przecież na przeszkodzie, aby dziecko od czasu do czasu przespacerowało się po pokładzie. Poza tym sam lot jest dla dziecka fascynującym przeżyciem i źródłem nowych doświadczeń. Na pewno będzie pytało o milion rzeczy. Na ciekawych rozmowach szybciej minie czas.

Małe dziecko może zachorować i nie można wówczas liczyć na dobrą opiekę zdrowotną

To chyba jedna z największych obaw. Szczególnie przewrażliwione są w tej kwestii babcie maluchów. Niestety nie unikniemy chorób. One mogą zdarzyć się zawsze i wszędzie. W przypadku mniejszych dolegliwości nie należy panikować. Natomiast warto mieć przy sobie podręczną apteczkę. Wyposażeni w odpowiednie leki przetrwamy katar, kaszel, niestrawność czy jednodniową gorączkę. Jeżeli choroba jest poważniejsza, bez obaw. Pediatrzy przyjmują w każdym zakątku świata. No chyba, że zamierzamy wybrać się maluchem do amazońskiej dżungli, ale to już całkowity brak odpowiedzialności.

Największym problemem będą posiłki

Tajlandia, Wietnam, Dominikana. Wydaje nam się, że w tych egzotycznych kuchniach trudno będzie znaleźć odpowiedni posiłek dla dziecka. Gdy maluch je mleko, kaszki czy słoiczki, nie ma większego problemu, bo można je zabrać ze sobą albo kupić na miejscu. Naprawdę! Wietnamskie dzieci też jedzą gotowe dania ze słoiczków! Natomiast starsze dziecko na pewno może skosztować niektórych lokalnych potraw. Oczywiście trzeba zachować ostrożność wybierając miejsce posiłku i unikać ulicznego jedzenia. Może okazać się jednak, że w ogóle nie było się, czego obawiać i nasze dziecko od razu pokochało tajską kuchnię.

Żaden odpowiedzialny rodzic nie pozwoli sobie na narażanie życia dziecka i swojego życia jadąc do krajów potencjalnie zagrożonych np. w wyniku konfliktu zbrojnego. To chyba oczywiste. Można się jednak odpowiednio przygotować przed wyjazdem czytając o zagrożeniach czy przeglądając komunikaty na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Nie warto kusić losu. Jednak nie należy także popadać w paranoje. Przecież obecnie każda duża stolica europejska i każde większe miasto jest zagrożone możliwością ataku terrorystycznego. Nie ustrzegł się przed tym nawet Paryż, do którego ściągają przecież tłumy turystów. Widząc wszędzie zagrożenia, nigdzie nie wyjedziemy.