Stany Zjednoczone Ameryki Północnej to kraj, który zawsze będzie budził fascynację wśród mieszkańców choćby Europy. My jesteśmy ciekawi, jak żyją nasi Zachodni sąsiedzi nie mniej, niż oni są ciekawi nas. W dzisiejszym artykule opowiemy o ciekawostkach prosto z Ameryki!

Podatki

Pierwszą rzeczą, jaka różni robienie zakupów w Polsce od robienia zakupów w USA jest ich system podatkowy. Stany Zjednoczone są podzielone na pięćdziesiąt stanów, w tym w każdym z nich obowiązują nieco inne stopy procentowe podatków. Podatki są naliczane do rachunku przy kasie, więc nigdy nie możemy być pewni, jaka będzie suma finalna naszych zakupów. Przykładowo, kupując puszkę słynnego napoju Arizona, który na półce kosztuje 99 centów w stanie New Jersey zapłacimy 1,04 dolara, w stanie Ohio – za 1,01. Pomimo tego, że różnice wydają się minimalne, przy droższych produktach portfel zaczyna to odczuwać. Na pocieszenie warto dodać, że w USA na każdym kroku możemy się natknąć na różnego rodzaju dyskonty, a na ulicznych bazarkach zwykle nie uwzględniają podatku.

Duże odległości i kiepska komunikacja miejska

Podróżując po Europie jesteśmy przyzwyczajeni do sprawnej komunikacji miejskiej, która dociera w najdalsze zakątki większych miast. Jeśli nie, zwykle nie ma problemu z innym rodzajem transportu, np. rowerem. W USA to nie takie proste. Zdecydowana większość ludzi posiada własne samochody, a odległości między miastami są gigantyczne! Co więcej, w obrębie mniejszych miast (nie licząc popularnych metropolii) komunikacja miejska praktycznie nie istnieje. Często jest też tak, że aby dostać się np. z domu do sklepu czy restauracji czeka nas co najmniej 2km spacer. Inna sprawa to pociągi międzymiastowe, które należą do droższych – np. z Nowego Jorku do Filadelfii będziemy jechać ok 5 godzin, a z Nowego Orleanu do Miami nawet kilkanaście/kilkadziesiąt. Jedynym ratunkiem z takiej sytuacji jest wynajęcie samochodu i zebranie kilku osób na wspólną wyprawę, wtedy koszty są najmniejsze.

Duże opakowania

Wracając do tematu zakupów – Amerykanie to od lat najwięksi marnotrawcy jedzenia na świecie. Wchodząc do hipermarketu typu Wal-Mart można się mocno zdziwić, bo większość przekąsek i ogólnie, produktów spożywczych (czy kosmetycznych), pakowanych jest w wielkie opakowania. Bardziej opłaca się kupić osiem paczek chipsów niż jedną, przynajmniej z ekonomicznego punktu widzenia. Niestety, rzeczywistość wygląda gorzej – Amerykanie kupują wielkie opakowania, tworzą magazyny i spiżarnie i … po czasie wszystko wyrzucają. Zamówić całą pizzę i zjeść tylko dwa kawałki? Nadgryźć kanapkę i wyrzucić? Zrobić tylko dwa z dwunastu burgerów? Tak wygląda codzienność na Zachodzie. Inna sprawa to fakt, że ogromny procent Amerykanów cierpi na otyłość, a historie o ludziach wyciąganych z domu przez dźwigi wcale nie są wyssane z palca. Z tym problemem borykają się już od najmłodszych lat, ponieważ żywność jest napakowana chemią, solą, cukrem i innymi składnikami, które sprawiają, że ludzkie ciało puchnie.

Religia?


Statystyki pokazują, że ok. 70% Amerykanów deklaruje chrześcijaństwo. Znowu rzeczywistość pokazuje nam inny obraz tego kraju – przemierzając miasteczka i miasta na naszej drodze wyrosną wszelkie możliwe kościoły, miejsca kultu, budynki religijne itd. Dzięki wolności wyznania każdy obywatel może stworzyć swój własny kościół lub sektę. Na pierwszy rzut oka to wspaniała wizja – nikt nikogo nie ocenia, każdy może wierzyć w co tylko chce. Niestety, z dyskryminacją walczy się na każdym kroku, a konflikty na tle religijnym to codzienność.

Chcesz poznać historię swojej rodziny lub wykonać drzewo genealogiczne? A może chcesz poznać cześć rodziny, której przodkowie dawno wyjechali właśnie do Stanów Zjednoczonych? Sprawdź ofertę Your Roots in Poland