Słynna wyspa Sri Lanka (do lat 70-tych XX wieku - Cejlon) leży zaledwie kilkadziesiąt kilometrów na południowy-wschód od Indii. Trzeba przyznać, że to państwo to mieszanka narodów, których przodkowie przywędrowali z subkontynentu indyjskiego. Jeżeli interesujesz się historią Sri Lanki, a także lubisz ciekawe i egzotyczne opowieści to koniecznie przeczytaj poniższy artykuł!

Kilka słów o historii Sri Lanki
Zacznijmy od tego, że do dziś toczą spory oto kto pojawił się na Sri Lance najwcześniej i wszyscy udowadniają swoje prawa do wyspy. Jest zgoda co do tego, że pierwsi zawitali Weddowie (Veddha) i było to jakieś 16 tysięcy lat temu, a poziom wody Oceanu Indyjskiego był wtedy dużo niższy niż dziś, wobec czego … przyszli piechotą! Jednak ten myśliwsko - zbieracki lud nie wywarł istotnego wpływu na rozwój kultury. Dzisiaj jego przedstawiciele, bardzo już nieliczni, najczęściej pracują w przemyśle rozrywkowym, czyli realizują punkt programu pod tytułem "poznajmy życie pierwotnych mieszkańców" dla wycieczek turystycznych. Natomiast druga pod względem liczebności grupa narodowa – Tamilowie, którzy również przyszli tutaj suchą nogą do dziś pozostali hinduistami. W dawnych czasach zdarzały się okresy, kiedy to tamilscy władcy panowali nad całą wyspą, dlatego przez ostatnie 30 lat czuli się dyskryminowani i dążyli do oderwania północno - wschodniej części kraju, gdzie dominują.

Kto dominuje na Sri Lance?
Na pewno grupą dominującą, choć w coraz mniejszym stopniu (dziś około 70 procent z 22-milionowej populacji) są Syngalezi. Otóż Syngalezi, powołując się na swoją najstarszą kronikę "Mahawansa" wywodzą swoją genezę od lwa, a naprawdę przybyli na Sri Lankę w IV wieku przed naszą erą. Jednak według legendy wyglądało to tak:

"Pewna indyjska księżniczka była bardzo piękna, ale miała cechę charakteru, która sprawiała, że król i królowa jej się wstydzili - była bowiem bardzo kochliwa. W rezultacie wypędzona została z domu, zamieszkała w wozie i prowadziła koczownicze życie. Pewnego razu grupę wędrowców zaatakował lew. Kiedy lew porwał ofiarę i zaczął oddalać się z miejsca, ujrzał ją (księżniczkę) z daleka i zapałał do dziewczyny miłością. Podszedł do niej, machając ogonem i kładąc uszy po sobie. Ona zaś patrzyła nań bez strachu i pieściła go. Lew, doprowadzony jej dotykiem do najdzikszej namiętności, wziął ją na grzbiet, czym prędzej uniósł do swojej jaskini i tam zjednoczył się z nią, a z tego związku księżniczka powiła o czasie bliźnięta - chłopca i córkę. Syn, nazwany Sinhabahu ożenił się z własną siostrą i miał 16 synów, z których najstarszy miał na imię Widźaja. Jednak Widźaja przysparzał ojcu tyle kłopotów, że wraz z towarzyszami wygnał go w końcu z kraju. Łodzie, w które zapakował to towarzystwo, po wielu przygodach wylądowały na brzegu Cejlonu. Tu Widźaja z towarzyszami odkryli, że wyspę zamieszkują duchy. Ożenił się z jednym z takich duchów płci żeńskiej. Duchami byli najprawdopodobniej wspomniani wcześniej Weddowie".

Okazuje się jednak, że tym co przesądziło o rozwoju kraju było przyjęcie buddyzmu. Władcą, który przyjął go w charakterze religii państwowej był Devanampiyatissa, a miało to miejsce w połowie III wieku przed nasza erą. Zaszczepił ją na Cejlonie mnich Mahinda, wysłannik buddyjskiego cesarza Indii Asioki.

Buddyzm, jako jedno z ważniejszych wyznań na Sri Lance
Przede wszystkim buddyzm, który utrzymał się na Cejlonie do dziś, to jego starsza i trudniejsza wersja - theravada. Jak z dumą podkreślają buddyści to trudna religia, ponieważ wymaga ona od wyznawców nie tylko wiedzy i dyscypliny, ale i ćwiczenia zdolności intelektualnych. Sam Lankijski (przymiotnik od Sri Lanka) buddyzm uchronił się od późniejszych naleciałości, jest najbliższy pierwotnej postaci, w jakiej ustanowił go Budda. Otóż kładzie on nacisk na osobistą odpowiedzialność jednostki oraz naucza, że jedyna droga do nirwany wiedzie przez stałe zmagania duchowe. Na pewno jest to ścieżka długa i trudna, a ostateczny cel osiąga się po milionach wcieleń. Poza tym, oprócz Sri Lanki theravada jest wyznawana w Azji Południowo - Wschodniej. W Chinach, Japonii oraz Tybecie dominuje bardziej populistyczna Mahajana. Warto wspomnieć o tym, że według Mahajana - nirwanę można osiągnąć przez pobożność, a także modlitwę do bóstw. Podobno historyczny Budda (Siddhartha Gautama) urodził się w Indiach jako człowiek z krwi i kości, nie był Bogiem ani prorokiem. Głównie dzięki pracy nad sobą poznał drogę do Oświecenia (nirwany), ale powrócił "stamtąd", aby przekazywać wiedzę innym. Reasumując więc buddyzm, przynajmniej ten na Sri Lance, to właściwie nie religia, a filozofia i droga życia. Jest to bardzo "ekumeniczny" charakter buddyzmu ludowego. Istotne jest także to, że wcale nie przeszkadzają mu inne religie ze swoimi dogmatami i objawionymi prawdami. Buddyzm na Sri Lance głosi, abyś modlił się do kogo chcesz, bylebyś tylko podążał właściwą ścieżką.